Czy w magiczny, świąteczny czas można podarować coś lepszego niż chwile zadumy, radości, piękna i uniesienia? Nie. Dlatego bracia Golec wraz ze swoją uOrkiestrą i zaproszonymi gośćmi już po raz drugi zabierają nas w niezwykłą bożonarodzeniową podróż muzyczną.
Zapis koncertu jaki odbył się dwa lata temu, 13 grudnia, swoją pierwszą odsłonę miał w zeszłym roku – teraz jednak bracia Golec postanowili zrobić nam niespodziankę – przygotowali edycję specjalną ubiegłorocznego albumu, wzbogacając go interesującym bonusem – piosenką „Liczę na minus”, do której słowa napisał Michał Zabłocki. Jej klimat nie ma jednak nic wspólnego z przesłodzonymi „christmasowymi” songami, jakie można usłyszeć przed świętami w każdym supermarkecie. Dopracowana w każdym calu muzyka i przewrotny tekst, będące od zarania znakami firmowymi braci Golec stanowią o oryginalności przeboju zapowiadającego edycję specjalną dwupłytowego albumu koncertowego.
O sile i oryginalności tego jedynego w swoim rodzaju kolędowania zadecydowały nie tylko rozmach z jakim przygotowano wydarzenie, kunszt muzyczny zespołu, piękne aranżacje kolęd i pastorałek oraz spektakularna oprawa wizualna, ale też miejsce, które pod swój barokowy dach przyjęło góralskich kolędników – Bazylika Jasnogórska w Częstochowie. Zaś o wyniku tego połączenia zadecydowali sami słuchacze wydanej w ubiegłym roku podwójnej płyty (CD i DVD), która błyskawicznie zyskała status złotej. A dziś – już podwójnie platynowej!
Rozmach przedsięwzięcia, jakiego podjęła się Golec uOrkiestra imponuje – do projektu zaproszono lubelski chór Gospel Rain pod dyrekcją Grzegorza Głucha oraz kwartet dęty puzonisty profesora Zdzisława Stolarczyka. Nieoczekiwanym i niezapomnianym punktem programu był występ laureatki konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego Agaty Szymczewskiej, która na XVII-wiecznych skrzypcach Antonio Stradivariusa zagrała kolędę „Lulajże Jezuniu”.
Kto sądzi, że rogi bawole i dudy żywieckie brzmią dobrze tylko na beskidzkich halach, przekona się, że w murach dostojnej świątyni ich głos rozbrzmiewa z niezwykłą mocą, zaś gitarowe riffy i soulowe brzmienia pod sklepieniem bazyliki – choć to połączenie nieoczywiste – wypadają nadzwyczaj dobrze. Brawurowi showmani jakimi bez wątpienia są Łukasz i Paweł prowadzą przez bożonarodzeniową opowieść z właściwą sobie charyzmą i… góralskim patriotyzmem – trombity na balkonach bazyliki to widok niezwykły. Nie zabrakło też najmłodszych śpiewających kolędników z Beskidów z Fundacji Braci Golec. Na scenę weszły też dzieci Pawła i Łukasza – Majka, Antosia i Bartuś.
Jak przyznają muzycy z Milówki jasnogórski koncert był jednym z najtrudniejszych i najbardziej wymagających w ich dotychczasowej 17-letniej już karierze. Nie chodzi nawet o dyscyplinę jaką narzucała transmisja ogólnopolskiej telewizji ani pokorę wobec murów bazyliki, będącej wszak „duchowym sercem Polski”. Przygotowanie koncertu i dopięcie wszystkiego wymagało nie tylko czasu i talentu ale też… właściwej braciom muzycznej intuicji. Połączyć bowiem klasykę (wizrtuozerskie połączenie fragmentu Scherza h-moll, op.20 F. Chopina w kolędzie „Lulajże Jezuniu” ) z pastorałką, zderzyć organy jasnogórskie z góralską fujarką, zaaranżować bożonarodzeniowe pieśni na rockowo czy folkowo z nutą soulu i etno, umieścić basy i perkusję w towarzystwie barokowych instrumentów dętych i tym samym wywołać taki aplauz i wzruszenie – potrafią chyba tylko oni. Mieszanie gatunków i stylistyczne zabawy – to żywioł uOrkiestry, ale tym razem poszła ona o krok dalej w swoim wigilijnym przesłaniu.
Mieszają się gatunki, czas mija, zmieniają się instrumenty – ale niezmienne jest to, że ta jedna jedyna noc łączy, a nie dzieli. Koncert jasnogórski jest na to dowodem. A edycja specjalna koncertowego longplaya – najlepszym pomysłem na prezent pod choinkę.
Dwupłytowy album, którego premierę zaplanowano na 13 listopada, dostępny będzie tylko w salonach Empiku.
℗ © Golec Fabryka 2014
Dystrybucja: Warner Music Poland